Familiaris Tractatio Verbi Divini* 042
29.12.2019 – Niedziela Świętej Rodziny
Mt 2,13-15.19-23
Tata:
I „we śnie”
Trzykrotnie Józefowi we śnie ukazał się Anioł Pański. We śnie.
Ten, kto w nocy, nie wiedzieć czemu, usłyszał, jak w sąsiednim pokoju zmienił się oddech śpiącego dziecka i rozpoznał przez ścianę niepokój…
Ten, kto choć raz nagle poczuł, że trzeba wstać i tam zajrzeć…
Kto po ciemku i na wpół świadomie poprawiał zsuniętą kołderkę, bo zmarznie, lub podawał łyk wody, bo gorąco i nawet spać ciężko…
Wie, że ten, który przychodzi we śnie, to szczególny, być może najdziwniejszy Anioł…
II „on wstał”
Dwukrotnie Ewangelista zapisuje o św. Józefie – „on wstał”. Po prostu.
Ten, kto zżymał się choć raz na kolejną nocną pobudkę, mamrotał pod nosem rzeczy, których nie warto powtarzać…
Kto wrzucał do kosza kolejną przebraną pieluchę mocniej niż trzeba… I komu jakoś bardziej niż w dzień nie wychodziło przygotowanie mleka…
Kto patrzył ze złością na zegarek, że czwarta i za dwie godziny trzeba wstać do pracy, a tu zdarzyła się najlepsza pora na zabawę…
Kto wreszcie, po godzinnym, nieco fałszywym mruczeniu i głaskaniu dziecka po głowie, usłyszał równomierny oddech, jeszcze dość płytki, ale wystarczający, by najciszej na świecie wrócić do swojego łóżka…
Wie, że jeśli za chwilę pojawi się konieczność, to znowu wstanie.
Bo, nawet jeśli to zbyt banalne lub zbyt napuszone, miłość to odpowiedzialność.
III „bał się”
Do tego miejsca Józef sumiennie wypełniał polecenia. Ten jeden raz się zawahał. Bo się przestraszył. Nie tego, że nie podoła czy okaże się zbyt słaby. To raczej zupełnie inny rodzaj strachu.
Ten, kto choć raz bał się o własną rodzinę, wie.
Oby zawsze wtedy pojawiał się ten Anioł.
I oby zawsze wtedy, spośród wszystkich złotych porad mam, babć i cioć, nowoczesnych poradników, podręczników, wynurzeń trenerów, coachów i terapeutów, udawało się wysłyszeć to ciche, anielskie: wstań i …
Córka (11 lat):
Myślę, że w rodzinie najważniejsza jest miłość. Wszyscy powinni się kochać i szanować. Bez względu na to, czy jesteś jedynakiem, czy masz rodzeństwo. W rodzinie nie powinniśmy się kłócić i drażnić. Jeżeli się pokłócimy, to nie należy tego drążyć, tylko spróbować się dogadać lub przeprosić. Życzę wszystkim rodzinom, aby były szczęśliwe, nie kłóciły się, i aby wszyscy się kochali.
Autorzy:
teksty: tata Grzesiek i córka Hania;
rysunek: córka Marysia;
recenzja domowa i logistyka: mama Kaśka
– przyjaciele filipinów
* Nawiązujący do sposobu św. Filipa Neri – krótki, przystępny komentarz do Liturgii Słowa. Autorami refleksji – jak w Oratorium św. Filipa – są świeccy, osoby w różny sposób związane z naszym duszpasterstwem. Mamy nadzieję, że ta propozycja spotka się z Państwa zainteresowaniem, pomoże w przygotowaniu się do Mszy św., będzie także okazją do lepszego poznania osób, które z widzenia znamy z kościoła.