Aktualności,  Familiaris Tractatio Verbi Divini,  ON-LINE

Familiaris Tractatio Verbi Divini* 159

11 X – XXVIII Niedziela Zwykła
Mt 22,1-14



 

Prosimy Cię, Boże, niech Twoja łaska zawsze nas uprzedza i stale nam towarzyszy, * pobudzając naszą gorliwość do pełnienia dobrych uczynków. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

 



Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

 
Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.
Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali.
Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić.
Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami.

Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych».
 
Oto słowo Pańskie.


za: brewiarz.pl

 






 

Święty Mateusz, umieszczając w swojej Ewangelii Jezusową przypowieść o królewskiej uczcie weselnej, nie zatrzymuje się jedynie na Boskiej hojności. Akcentuje postawy tych, którzy zostali zaproszeni i mają być gośćmi w domu Pana. To szczególnie interesujący wątek.

Na wstępie popatrzmy na biesiadnika, który wszedł na ucztę lecz zapomniał o weselnej szacie.

„Przyjacielu jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?”.  Król pyta dlatego, że zapraszając na ucztę weselną przygotował dla każdego gościa strój weselny. Wchodząc na ucztę wszyscy powinni być w tym odświętnym stroju. Odrzucenie założenia tego stroju było jeszcze większą zniewagą niż nieprzyjęcie zaproszenia. W Psalmach znajdujemy warunki jakie powinien spełniać ten, który staje się gościem Pana. „Złego nie przyjmiesz w gościnę” (Ps 5,5), Kto zamieszka na Twojej świętej górze? „ten kto postępuje sprawiedliwie…” (Ps 15, 1n). Dzisiejsza przypowieść rzuca jeszcze więcej światła na to zagadnienie.

Co to jest strój weselny, ta szata godowa, bez której nie da się być uczestnikiem królewskiego wesela?

Czytamy w Psalmie 104, że Bóg jest „światłem okryty jak płaszczem” a w słynnej wizji proroka Daniela „szata Przedwiecznego była biała jak śnieg„. Bóg przyodziany jest w świętość.  Strojem weselnym na uczcie Boga jest świętość. Świętość jest niezasłużonym darem jaki otrzymujemy od Boga, jaki wysłużył nam na krzyżu Pan nasz Jezus Chrystus. Jakie to ma odniesienie do naszego wejścia na ucztę Królestwa niebieskiego? Bóg Ojciec zaprasza wszystkich ludzi. Strojem weselnym jest przyobleczenie się w Jezusa Chrystusa, Jego Syna. Oznacza to przyjęcie Jezusowego nauczania i naśladowanie Jego przykładu, żeby się przemieniać w myśleniu, mówieniu i działaniu upodabniając się do Niego (por. Ef 4, 17-24).

Przypowieść Jezusa jest wezwaniem do czujności i działania. Nie można czuć się pewnym zbawienia nie robiąc nic. Nie wystarczy tylko przyjąć zaproszenie na ucztę pozostając w „starym stroju”, czyli nie zmieniając dotychczasowego sposobu myślenia i życia. Zaproszenie Boga jest darem, łaską, wypływa z bezwarunkowej miłości. Wymaga jednak odpowiedzi. Wszyscy zaproszeni są wezwani do „zmiany szaty”, czyli do zmiany życia, stawania się nowymi ludźmi czyli do przyobleczenia się w Jezusa (por. Rz 13,13n). W przeciwnym wypadku pozostaniemy „powołani” ale nie „wybrani”.

Co jest z moim starym strojem?

My często spodziewamy się, że Bóg wprowadzi nas do swoich przybytków jeśli tylko będziemy poprawni. Jednak Jezus zdaje się sugerować, że to nie jest najważniejsze. Strój weselny to strój oblubienicy lub oblubieńca. Przypowieść zaczyna się od wstępu, z którego dowiadujemy się, że król ma syna i to właśnie jemu została wyprawiona ta weselna uczta. Jest więc oblubieniec, a gdzie jest oblubienica? Może to właśnie świadomość i pragnienie bycia w takiej relacji z naszym Panem jest kluczem do znalezienia się na weselnej uczcie, którą wyprawi mu Ojciec?

„Wielu jest wezwanych, lecz mało wybranych„.

Kompletnie fałszywie zrozumielibyśmy te słowa Pana Jezusa, gdybyśmy usłyszeli w nich pesymistyczne stwierdzenie, że tylko nieliczni będą zbawieni. Pan Jezus chce nam powiedzieć coś innego. Chce nam przypomnieć, że o zbawienie trzeba zabiegać. Osiągnięcie zbawienia powinno stać się przedmiotem naszej najwyższej troski.

Boże powołanie możemy odrzucić, bo Bóg uczynił nas wolnymi. Możemy też je zmarnować. Zauważmy, że zaproszeni na ucztę wymawiali się obiektywnymi okolicznościami. Przecież wolno nam zabiegać o różne dobra zwyczajne. Owszem wolno, ale z jednym wyjątkiem: nigdy kosztem dobra ostatecznego, nigdy kosztem zbawienia.

 

Autorka:
Bożena – sympatyk parafii. Teolog

 

 

 


* Nawiązujący do sposobu św. Filipa Neri krótki, przystępny komentarz do Liturgii Słowa. Autorami refleksji na niedziele i święta są świeccy, osoby w różny sposób związane z naszym oratoryjnym duszpasterstwem. Mamy nadzieję, że ta propozycja ciesząca się coraz większym Państwa zainteresowaniem, pomaga w przygotowaniu się do Mszy św. i jest także okazją do lepszego poznania osób, które z widzenia znamy z kościoła filipinów.