Aktualności,  Familiaris Tractatio Verbi Divini,  ON-LINE

Familiaris Tractatio Verbi Divini* 161

25 X – Rocznica Poświęcenia Kościoła
Łk 19, 1-10

 

foto: Junelle Jacobsen

 

Boże, Ty co roku pozwalasz nam przeżywać na nowo dzień poświęcenia tego kościoła,  wysłuchaj prośby swojego ludu * i spraw, aby tutaj zawsze służył Tobie z czystym sercem i w pełni osiągnął owoce odkupienia. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

 



Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A pewien człowiek, imieniem Zacheusz, który był zwierzchnikiem celników i był bardzo bogaty, chciał koniecznie zobaczyć Jezusa, któż to jest, ale sam nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić.
Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». Zszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę».
Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogoś w czymś skrzywdziłem, zwracam poczwórnie».
Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł odszukać i zbawić to, co zginęło».
 
Oto słowo Pańskie.


za: brewiarz.pl

 






 

Zawsze wzrusza mnie w tej Ewangelii odwaga Zacheusza.
Zwierzchnik celników, a więc człowiek znany choć niepopularny, majętny, o którym szemrano, że grzesznik – miał odwagę by spotkać Jezusa. Nie wiedział czy to spotkanie coś zmieni w jego życiu ale wiedział, że tego potrzebuje.
Mógł próbować przepchnąć się przez tłum krzycząc: „Oto ja, Zacheusz, idę na spotkanie z Jezusem, zróbcie mi miejsce!”. Pewnie by mu zrobiono. 
Wybrał sykomorę.
 
Czy ja mam taką odwagę? Czy zawsze wystarcza mi pokory?
Czy pamiętam, że jedyne czego potrzebuję to spotkanie z Jezusem?
Czy w codziennej bieganinie daję się porwać tłumowi, i ewentualnie przeciskając się przez niego bezsilnie krzyczę i tupię?
Czy może jednak potrafię się zatrzymać, wejść na sykomorę i wyglądać Boga?

Tak jak runęły mury Jerycha, tak runąć mogą mury każdej świątyni.
Ale pośrodku każdej świątyni, pośrodku każdego muru twojego serca – jestem Ja.
Chociaż twoje serce jest grzeszne, chociaż jest rozkrzyczane, chociaż nie radzisz sobie z codziennymi małymi i wielkimi sprawami tego świata – szukaj Mnie.
Miej odwagę jak Zacheusz, by nie przeciskać się na oślep przez tłum, ale by wspiąć się na sykomorę.
Poczekaj na niej na Mnie.
Odważ się na chwilę niepewności i pozwól sobie na radość z naszego spotkania.
„Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał.”

Amen.

 

Autorka:
Katarzyna, miłośniczka muzyki wszelakiej


* Nawiązujący do sposobu św. Filipa Neri krótki, przystępny komentarz do Liturgii Słowa. Autorami refleksji na niedziele i święta są świeccy, osoby w różny sposób związane z naszym oratoryjnym duszpasterstwem. Mamy nadzieję, że ta propozycja ciesząca się coraz większym Państwa zainteresowaniem, pomaga w przygotowaniu się do Mszy św. i jest także okazją do lepszego poznania osób, które z widzenia znamy z kościoła filipinów.