Aktualności,  Apostołowie,  ON-LINE,  Oratorium Domowe,  Oratorium Dorosłych

Juda Tadeusz, godny czci i odważny

 

posłuchaj, czyta Marcin Walkowicz:

pobierz plik EPUB:
Juda Tadeusz. Godny czci i odważny.

 pobierz tekst PDF:

Juda Tadeusz. Godny czci i odważny.

lub
przeczytaj bezpośrednio na stronie:

 

 

Juda Tadeusz, godny czci i odważny

ks. Piotr Łabuda

 

 

Dwie pierwsze Ewangelie w spisach apostołów określają Judę Apostoła mianem Tadeusza (Mk 3,16-19; Mt 10,2-4). Św. Łukasz określa go mianem: „Juda Jakubowy” i umieszcza go bezpośrednio przed Judaszem Iskariotą (Łk 6,16; Dz 1,13). W tekstach ewangelii synoptycznych Juda Tadeusz więcej się nie pojawia.

Począwszy od Orygenesa i Tertuliana identyfikowano Judę z Tadeuszem. W Ewangelii wg św. Jana zaś Juda pojawia się jeden raz w czasie Ostatniej Wieczerzy (J 14,22). Tradycja chrześcijańska przypisuje Judzie Tadeuszowi autorstwo jednego z listów Nowego Testamentu, nazywanych „katolickimi”, ponieważ są one kierowane do bardzo szerokiego kręgu odbiorców.

 

Juda Tadeusz

W środowisku biblijnym imię Juda było jednym z najbardziej popularnych. Wiele razy pojawia się na kartach Starego Testamentu. Imię Juda, które nosił syn patriarchy Jakuba, czy Juda Machabeusz, pochodzi od hebrajskiego – Jehuda lub Jehu-el, co oznacza „godny czci”; „niech będzie uwielbiony (Bóg)”[1].

Autorzy nowotestamentalni dla odróżnienia od zdrajcy Judasza Iskarioty, nadali Judzie bratu Szymona Gorliwego, drugie imię – czy też przydomek – Tadeusz. Wspólne imię z Judaszem Iskariotą, zwłaszcza po śmierci Jezusa, nakazywało posługiwać się przydomkiem Tadeusz, celem uniknięcia nieporozumień. Wyraźnie zaznacza to św. Jan w swojej Ewangelii: „Rzekł do niego Juda, ale nie Iskariota” (J 14,22).

W katalogu apostołów dwie pierwsze Ewangelie nazywają Judę drugim imieniem – Tadeusz (Mk 3,18; Mt 10,3). Łukasz jednak określa go inaczej. Celowo zamiast imienia Tadeusz używa określenia Juda Jakubowy (Łk 6,16; Dz 1,13). W języku aramejskim imiona Juda i Judasz brzmią tak samo, stąd św. Marek i św. Mateusz wolą posługiwać się jego drugim imieniem – Tadeusz. Wydaje się, iż św. Łukasz powrócił do pierwszego imienia apostoła – Juda.

Imię – lub przydomek Tadeusz, jest niewiadomego pochodzenia. Najczęściej wywodzi się go z aramejskiego tadda, co znaczy „pierś” i oznacza „wielkoduszny”; „odważny”. Inni wywodzą imię Tadeusz od greckiego „Teodoro”, „Tendoto”.

Podwójne imię nie należało w czasach Jezusa do rzadkości. Warto pamiętać, iż prawie każdy z apostołów miał jakiś przydomek bądź drugie imię. Szymona Jezus nazwał imieniem Piotr (J 1,42); Jana i Jakuba – Boanerges – synowie gromu (Mk 3,17). Jakuba Starszego Ewangelie określają mianem „Jakuba Zebedeuszowego” (Mk 3,17), Bartłomieja – Natanaelem (J 1,45-50; 21,2), Tomasza – Didymos (J 21,2), Mateusza – Lewi (Mk 2,14; Łk 5,27.29), Jakuba Młodszego – „Mniejszym” (Mk 15,40) czy „Alfeuszowym” (Mk 3,18), Szymona – Kananejczykiem, Gorliwym (Mk 3,18; Mt 10,4) czy Zelotą (Łk 6,15; Dz 1,13). Judasz – zdrajca zaś, otrzymał przydomek od miejsca swojego pochodzenia – Iskariota (Mk 3,19; 14,10; Mt 10,4; 26,14; Łk 6,16; 22,3; J 6,71; 12,4; 13,2.26; 14,22).

Część komentatorów uznaje, iż Juda Tadeusz był bratem rodzonym Jakuba Młodszego i Szymona. Wskazują, iż w tekście Autor Trzeciej Ewangelii określa go mianem Judy Jakuba (Łk 6,16; Dz 1,13), czyli Juda brat Jakuba[2].  Inni uważają, iż użyte w Trzeciej Ewangelii i w Dziejach Apostolskich greckie wyrażenie „Juda Jakubowy” oznacza, Juda syn Jakuba[3].

Wydaje się jednak, iż określenie „Juda Jakuba” (Dz 1,13) nie musi oznaczać, że Juda był synem Jakuba. Trzeba pamiętać, iż wielkie znaczenie Jakuba w Kościele jerozolimskim sprawiło, że w określeniach pokrewieństwa stał się on punktem odniesienia. Określenia z nim związane wskazują, że wspomniane osoby były jego krewnymi. Z tego względu można przyjąć, że Juda był bratem Jakuba. Sam Juda zresztą to podkreśla, przedstawiając się „brat Jakuba” czytelnikom listu, jemu przypisywanemu (Jud 1). Brak w Liście św. Judy wzmianki o pokrewieństwie z Jezusem może być dowodem na to, iż jego autor był przekonany o poczęciu Chrystusa Pana w sposób cudowny[4].

W pierwszym wersie Listu św. Judy autor stwierdza: „Juda, sługa Jezusa Chrystusa, brat zaś Jakuba” (Jud 1). Chodzi tu niewątpliwie o Jakuba Młodszego, pierwszego biskupa Jerozolimy, poważanego przez wszystkich we wspólnocie pierwotnego Kościoła. Juda, nie bez powodu, chlubi się tym pokrewieństwem, które zwiększa autorytet jego pisma. Wspomniane dwa określenia: „sługa Jezusa” i „brat Jakuba” odróżniają Judę od innych osób tego samego imienia.

Juda nazywany jest „bratem” Jezusa (Mk 6,3), a także „bratem Jakuba” (Jud 1). W Ewangeliach znajdujemy dwie wzmianki o „braciach i siostrach” Jezusa. W opowiadaniu o prawdziwych krewnych (Mt 12,46-50) „matka i bracia” Jezusa przychodzą, aby z Nim porozmawiać. Jezus nie chciał się jednak zobaczyć z krewnymi, gdyż nauczał. Na wieść o przybyciu bliskich stwierdził, że Jego prawdziwą siostrą, prawdziwym bratem i prawdziwą matką są ci, którzy pełnią wolę Boga. Określenie to można uznać, za definicję ucznia. Być uczniem znaczy pełnić wolę Ojca objawianą przez Jezusa[5].

Innym razem Jezus nauczał w synagodze w swym rodzinnym mieście Nazarecie. Jego mądrość i cuda wzbudziły wielkie zdziwienie (Mt 13,53-58; Mk 6,1-6; por. Łk 4,22). Tłum wątpił, by ich rodak mógł być obdarzony tak wielką mocą; ktoś, kogo matkę i ojca znają; brat „Jakuba, Józefa, Szymona i Judy”, ktoś kogo „siostry” mieszkają w Nazarecie.

W opisanych przez Ewangelistów przypadkach, a w tym także w przypadku Judy, chodzi rzecz jasna o pokrewieństwo kuzynów. Stopnia jego pokrewieństwa z Jezusem nie da się ustalić z całą pewnością[6].

 

Uczniowie i świat

Jedyny raz słowa Judy Tadeusza zostają przywołane przez Czwartą Ewangelię podczas Ostatniej Wieczerzy. Podczas tzw. pierwszej mowy pożegnalnej Jezusa (J 14,1-31).

Po zapowiedzi posłania Ducha Parakleta Jezus stwierdza: „Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie». Rzekł do Niego Juda, ale nie Iskariota: «Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?» W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca” (J 14,21-24).

Niektóre kodeksy koptyjskie zmieniają wyrażenie „Juda, ale nie Iskariota” na „Juda Kananejczyk”. Czynią tak być może dlatego, by z jednej strony odróżnić Judę Tadeusza od Judy – Judasza zdrajcy, z drugiej zaś strony wydaje się, iż odpisy koptyjskie pisząc „Juda Kananejczyk” chcą uniknąć zupełnie wymieniania imienia Judasza. Manuskrypty syryjskie zaś w miejsce Judy umieszczają postać Tomasza, bądź też używają wyrażenia „Juda Tomaszowy”.

We fragmencie gdzie Jezus zapewnia uczniów o swojej wśród nich obecności, dominuje temat miłości (J 14,15.21.23.24). Odchodząc do domu Ojca, Jezus zapowiada uczniom nadejście Ducha Parakleta, „Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie oglądał. Ale wy Mnie widzicie, ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was” (J 14,17-20).

Zapowiadając swoje odejście Jezus zapewnia swoich uczniów, iż nie zostawi ich sierotami. Nie zostaną oni bez ojca, nie zostaną, jak także można tłumaczyć tekst Jana, jak uczniowie pozostawieni bez ich najukochańszego nauczyciela[7]. Jezus obiecuje Parakleta tym, którzy Go miłują – czyli zachowują Jego przykazania, Jego naukę. Uczniowie już w przeszłości doświadczyli mocy Ducha przez życie z Jezusem. W czasie nieobecności Jezusa Duch będzie kontynuował i wspierał ich misję jako żywa pamięć, przypomnienie i świadectwo. Będzie On towarzyszył uczniom w ich drodze do Ojca. Jezus obiecuje uczniom Parakleta, jako już częściowo otrzymanego, ale bez wiedzy uczniów. Od teraz Duch Paraklet będzie Duchem Prawdy. Podobnie jak Syn pozostaje w domu na zawsze (J 8,35), tak Duch-Paraklet jest z uczniami na zawsze. Podobnie jak Jezus jest w uczniach, a oni w Nim (J 14,20), tak samo Duch-Paraklet jest przy nich, u nich, w ich obecności. Jest także w nich (J 14,17). On nieustannie towarzyszy im.

Słowa Jezusa sprawiają, iż Juda zadaje Jezusowi pytanie: „Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?” (J 14,22). Juda jest zdziwiony, że Mistrz zapowiada objawienie się tylko „swoim”, czyli uczniom.

W pytaniu Judy o objawienie się Jezusa światu, ewangelista zawarł pytanie, które stawiali sobie chrześcijanie końca I wieku. Oczekiwano rychłego nadejścia Chrystusa objawiającego swą chwałę na oczach całego świata (zob. Mk 13,26; Ap 1,7). Jednak powtórne przyjście Chrystusa nie następowało według scenariusza apokaliptycznego. Stąd też Ewangelista wyjaśnia, że paruzja Chrystusa nie jest wydarzeniem odizolowanym od śmierci i uwielbienia Jezusa na krzyżu. Uczniowie są świadkami uwielbienia Jezusa. To uwielbienie stanowi objawienie się Jezusa wierzącym (J 14,18.28), mające charakter przyjścia Ojca i Syna do wierzącego, i w nim przebywania (J 14,23). Wskazanie takie jest odpowiedzią Autora Czwartej Ewangelii na powstające wątpliwości. Między uczniami a światem jest zasadnicza różnica. Uczniowie są zdolni widzieć Jezusa, korzystając z owoców Jego zbawczej śmierci i przyjmą wewnętrzny pokój jako dobro eschatologiczne (J 14,27; 16,33). Świat natomiast nie jest zdolny do rozpoznania Chrystusa i przyjęcia Jego darów[8].

Według nauczania, które uczniowie słyszeli już wcześniej (Mk 13,26), Syn Człowieczy ma objawić swą chwałę na oczach całego świata, a nie tylko wierzącym w Niego. Jezus, odpowiadając Judzie, stwierdza, że uwielbienie dokonuje się już na krzyżu, a świadkami tego są Jego uczniowie. To uwielbienie stanowi objawienie się Jezusa wierzącym (J 14,18.28). Ojciec i Syn przyjdą do człowieka wiary i będą w nim przebywali (J 14,23). Istnieje zasadnicza różnica między uczniami a światem: uczniowie – inaczej niż świat – są zdolni widzieć Jezusa i korzystać z owoców Jego zbawczej śmierci.

Według innych pytanie Judy staje się nieco jaśniejsze w świetle, zanotowanej również tylko przez Jana ewangelistę, rady udzielonej Jezusowi przy innej okazji przez „Jego braci”. „Zbliżało się zaś żydowskie Święto Namiotów. Powiedzieli więc Jego bracia do Niego: Odejdź już stąd i udaj się do Judei, aby Twoi uczniowie również zobaczyli czyny, których dokonujesz. Nikt bowiem nie czyni niczego w ukryciu, jeśli chce, by o nim powszechnie wiedziano. Skoro więc Ty czynisz takie rzeczy, to okaż się światu” (J 7, 2-4). Nie ulega wątpliwości, że to lęk o własne bezpieczeństwo przemawiał przez udzielających takiej rady. Dalsza bowiem ukryta działalność Jezusa, Jego „nie objawianie się światu” mogło sprowadzić także na Apostołów niebezpieczeństwo. Można przypuszczać, że taki sam lęk kazał Judzie zadać pytanie, dlaczego Jezus nadal nie objawia się światu. Nie oznacza to, że w gronie dwunastu właśnie Juda był szczególnie bojaźliwy. Zresztą drugie imię – przydomek Judy Tadeusza znaczy tyle co „odważny”. Wiadomo, że imiona określały kiedyś jakieś szczególne właściwości ich nosicieli. Może właśnie dlatego w tradycji chrześcijańskiej imię „Tadeusz” pojawia się o wiele częściej niż „Juda”, choć warto pamiętać, iż „Juda” znaczy tyle co „godny czci, poszanowania”.

Wsłuchując się w pytanie postawione przez Judę ojciec św. Benedykt XVI stwierdzi, iż „Jest to bardzo aktualne pytanie, które również my stawiamy Panu: dlaczego Zmartwychwstały nie objawił się w całej chwale swoim przeciwnikom, aby pokazać, że to Bóg jest zwycięzcą? Dlaczego objawił się tylko swoim uczniom? Odpowiedź Jezusa jest tajemnicza i głęboka. Mówi On: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy” (J 14,22-23). Oznacza to, że Zmartwychwstały powinien być widziany, pojmowany również sercem, tak by Bóg mógł w nas zamieszkać. Pan nie ukazuje się jako jakiś przedmiot. On pragnie wkroczyć w nasze życie, i dlatego warunkiem i wymogiem Jego objawienia jest otwarte serce. Tylko w ten sposób widzimy Zmartwychwstałego”[9].

 

List św. Judy Apostoła

Powszechnie przyjmuje się, że Juda napisał list, który został włączony do kanonu Nowego Testamentu. Na wczesne jego powstanie i uznanie we wspólnocie pierwotnego Kościoła wskazuje to, iż fragmenty – nawiązania do tego krótkiego pisma pojawiają się w Drugim Liście Apostoła Piotra (zob. Jud 6-7; 2 P 2,4-6), w Kanonie Muratoriego, w pismach Klemensa Aleksandryjskiego, Orygenesa, Teofila Antiocheńskiego, Tertuliana i wielu innych. List św. Judy jednak zaliczany jest do pism deuterokanonicznych – to znaczy, że do spisu ksiąg natchnionych włączono ten list z pewnym wahaniem. Niemniej jednak jest uznany za natchniony i kanoniczny, czyli za Pismo święte.

List św. Judy napisany jest z wielką pasją, co świadczy o silnym temperamencie apostoła. Wiele wskazuje na to, że powstał on na skutek szczególnej, wyjątkowej sytuacji we wspólnocie – wspólnotach, co wzburzyło autora i kazało mu jednoznacznie zareagować.

Wydaje się, iż Juda był dobrze znany adresatom, stąd też brak szerszego objaśnienia w piśmie kim jest autor. Z pisma wynika, iż był to powszechnie znany apostoł Juda, brat znanego wszystkim Jakuba, krewnego Jezusa (Mk 6,3). Pismo skierowane jest do nieznanego Kościoła albo grupy Kościołów, do wspólnot judeochrześcijańskich pierwotnego Kościoła, być może do tych samych do których list pisał św. Jakub. List św. Judy jest reakcją na zagrożenia płynące ze strony pewnych nauczycieli, którzy głosili i praktykowali moralny libertynizm. Autor upomina czytelników, aby dawali świadectwo Ewangelii, żyjąc zgodnie z jej moralnymi wymogami. Grecki język Listu św. Judy jest niezwykle kunsztowny. Autor porusza w piśmie tematy typowe dla ludowego judaizmu.

List św. Judy jest kierowany przeciwko fałszywym nauczycielom, którzy prowadzili rozwiązły tryb życia. Jest przeciwko ludziom, którzy „łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę” (Jud 4). Autor wzywa odbiorców listu do „walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym” (Jud 3). Pismo ma charakter homilii. Autor za pomocą przykładów zaczerpniętych ze Starego Testamentu, pozakanonicznej literatury żydowskiej i midraszy łączy współczesnych mu fałszywych nauczycieli z fałszywymi prorokami przeszłości i dowodzi, że dawne proroctwo zapowiada potępienie jednych i drugich. List został zredagowany stylem twardym i surowym, przypominającym wypowiedzi proroków starotestamentalnych. Wydaje się, iż został napisany wkrótce po śmierci św. Jakuba, a przed śmiercią św. Piotra, a zatem między 62 a 67 rokiem. W opinii innych list mógł powstać około 90 roku.

Po przedstawieniu się na początku pisma, autor zachęca adresatów aby walczyli o swoją wiarę. List pisze, gdyż troszczy się o wspólne zbawienie. Stwierdza, iż we wspólnocie pojawili się ludzie bezbożni, którzy łaskę Bożą zamienili na rozpustę, co więcej, „wypierają się nawet jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa” (Jud 4).

Juda przypomina adresatom wyjście Izraela z Egiptu, wytracenie tych, którzy nie uwierzyli Bogu, oraz los aniołów upadłych, „spętanych wiekuistymi więzami” (Jud 6).

Przestrzega, iż z Panem Bogiem nie warto walczyć, gdyż walka taka skazana jest z góry na klęskę. Ukazuje, jak słabymi są wszyscy występujący przeciwko Bogu. „Są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście… samych siebie pasą… obłoki bez wody wiatrami unoszone… drzewa jesienne nie mające owocu, dwa razy uschłe, wykorzenione… rozhukane bałwany morskie wypluwające swoją hańbę… gwiazdy zabłąkane, dla których nieprzeniknione ciemności na wieki przeznaczone…” (Jud 12-13).

Autor ostrzega przed grzechem i nieuniknionym sądem. Nieuchronnie bowiem przyjdzie Pan ze swoimi świętymi, „aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie bezbożne uczynki, przez które okazywała się ich bezbożność, i za wszystkie twarde słowa, które wypowiadali przeciwko Niemu grzesznicy bezbożni” (Jud 15).

Autor wzywa adresatów do wytrwania. Przypomina, iż Apostołowie Jezusa zapowiadali, iż „w ostatnich czasach pojawią się szydercy, którzy będą postępowali według własnych pożądliwości” (Jud 18). Wierni Chrystusowi zaś winni modlić się i w miłości Bożej strzec samych siebie, „oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa, które wiedzie ku życiu wiecznemu” (Jud 1,21).

List kończy się pochwałą i uwielbieniem Boga, podobnie jak czyniono to podczas nabożeństw: „Temu zaś, który może was ustrzec od upadku i stawić nienagannymi i rozradowanymi wobec swej chwały,  jedynemu Bogu, Zbawcy naszemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, chwała, majestat, moc i władza przed wszystkimi wiekami i teraz, i na wszystkie wieki!” (Jud 24-25).

Mimo wszelkich niebezpieczeństw utraty wiary, Bóg może ustrzec chrześcijan przed upadkiem i sprawić, by wytrwali w wierze i wierności.

Czytając List św. Judy Ojciec św. Benedykt XVI stwierdzi: „Dzisiaj może odzwyczailiśmy się już od tak polemicznego języka, który jednak przekazuje nam coś ważnego. Pośród wszystkich pojawiających się pokus i wszystkich prądów współczesnego życia powinniśmy zachować tożsamość naszej wiary. Oczywiście trzeba nadal wytrwale iść drogą wyrozumiałości i dialogu. Jednakże ta droga dialogu, tak bardzo potrzebna, nie powinna prowadzić do zapominania o obowiązku przemyślenia i ukazywania zawsze z jednakową mocą zasadniczych i niezbywalnych rysów naszej tożsamości chrześcijańskiej. Z drugiej strony, trzeba być świadomym tego, że nasza tożsamość domaga się siły, wyrazistości i odwagi wobec przeciwieństw świata, w którym żyjemy. Autor listu żyje pełnią swojej wiary, która obejmuje wielkie rzeczywistości, jak moralna integralność i radość, zaufanie i wreszcie chwała, bo rację wszystkiego jest tylko dobroć naszego jedynego Boga oraz miłosierdzie Pana naszego Jezusa Chrystusa”[10].

 

Juda Tadeusz w tradycji Kościoła

Juda był najprawdopodobniej synem Kleofasa, brata św. Józefa. Według przekazu Euzebiusza z Cezarei był żonaty, zaś dwóch wnuków Judy miał wezwać do Rzymu cesarz Domicjan (81-96 r.) celem wyjaśnienia, czy istotnie pochodzą z rodu Dawida oraz czy nie zamierzają odegrać jakiejś roli politycznej w Palestynie. Puścił ich jednak wolno, gdy stwierdził, że są ludźmi prostymi, zajętymi pracą na roli.

„Domicjan wydał rozkaz zgładzenia wszystkich, którzy się wywodzili z rodu Dawidowego, a stare podanie mówi, że jacyś heretycy oskarżyli potomków Judy, brata Zbawiciela naszego, iż to oni właśnie się wywodzą z rodu Dawidowego i są krewnymi samego Chrystusa. Podaje to Hegesippos, który tak mówi dosłownie: Z rodziny Pańskiej żyli jeszcze wnukowie Judy, tak zwanego brata Pańskiego według ciała. O nich to doniesiono, że pochodzą z rodu Dawidowego. Ewokat (czyli niższy urzędnik administracyjny) stawił ich przed cesarzem Domicjanem, który się lękał przyjścia Chrystusowego, tak  właśnie jak Heród, i spytał ich, czy pochodzą od Dawida, a oni odpowiedzieli, że tak. Tedy pytał ich, jak wielkie mają posiadłości, albo jak wielki jest ich majątek. Oni zaś rzekli, że obydwaj razem posiadają tylko dziewięć tysięcy denarów, każdy po połowie, i to jak mówili, nie w gotówce, ale w wartości 39 pletrów ziemi, z której opłacają podatki, i z której uprawy się utrzymują, po czym pokazali ręce swoje. A na dowód swej pracy przedstawili szorstkie swe ciało, i na swych rękach odciski, jako ślady roboty codziennej. Zapytani zaś o Chrystusa i królestwo jego, jakieby ono było, i gdzie się zjawi, odrzekli, że nie jest z tego świata, ani z tej ziemi, ale że jest niebieskie i anielskie. Że się urzeczywistni na końcu świata, kiedy On przyjdzie w chwale i sądzić będzie żywych i umarłych, i każdemu odda według czynów jego. Wobec tego Domicjan żadnej się w nich ni dopatrzył winy, ale odwrócił się od nich z wzgardą, jak od prostaków. Puścił ich wolnych i rozkazał zaniechać prześladowania kościoła. Oni zaś po swem uwolnieniu zarządzali kościołami, jako męczennicy i krewni pańscy. A że nastał pokój, żyli do czasów Trajana”[11].

O działalności św. Judy po wniebowstąpieniu Jezusa niewiele wiadomo. Według starej tradycji chrześcijańskiej miał nauczać w Palestynie, Syrii, Arabii i Mezopotamii. W Mezopotamii miał także spotkać się ze swoim bratem Szymonem – według niektórych wraz z nim także tam zginął. Inni uważają, iż Juda zakończył życie w Edessie jako męczennik w Arad, w pobliżu Bejrutu, w Libanie.

Kult św. Judy stał się szczególnie żywym od XVIII wieku w Austrii i w Polsce. Powszechnie uznaje się Judę Tadeusza, za patrona spraw trudnych, beznadziejnych. Według podań, Juda Tadeusz miał być podobny do Jezusa z rysów zewnętrznych, stąd też często ikonografia chrześcijańska przedstawia go z wizerunkiem Chrystusa w ręku, by móc porównać obie postacie i widzieć ich wzajemne do siebie podobieństwo. Według legendarnego przekazu św. Juda miał uleczyć Abgara przez dotknięcie go obrazem na którym namalowany był wizerunek Jezusa. Według niektórych miały to być płótna grobowe Jezusa – całun, które Juda Tadeusz przekazał królowi Abgarowi w Edessie[12].

W ikonografii Juda Tadeusz przedstawiany jest także z krzyżem, mieczem, pałką bądź toporem na pamiątkę jego śmierci. Według różnych tradycji miał zostać zabity maczugą, bądź ścięty toporem.

 

 

[1] Zob. M. Bednarz, Ewangelie, w: Poznając Biblię. Bohaterowie Biblii, red. P. Łabuda, Tarnów 2012,  s. 100-103.

[2] Zob. W Zaleski, Apostołowie Jezusa Chrystusa, Poznań – Warszawa – Lublin 1966, s. 206.

[3] Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według świętego Łukasza, rozdziały 1 – 11. Wstęp – przekład z oryginału – komentarz, Częstochowa 2011, s. 329.

[4] Zob. F. Gryglewicz, Listy katolickie. Wstęp – przekład z oryginału – komentarz, Poznań 1959, s. 476.

[5] Zob. A. Paciorek, Ewangelia według św. Mateusza. Wstęp – przekład z oryginału – komentarz, Częstochowa 2004, s. 519.

[6] Zob. A. Paciorek, Ewangelia według św. Mateusza, s. 572.

[7] Zob. W. Barclay, Ewangelia według św. Jana. Tom II (Rozdziały 8–21, Poznań 2002, s. 121.

[8] Zob. S. Mędala, Ewangelia według świętego Jana, rozdziały 13 – 21. Wstęp – przekład z oryginału – komentarz, Częstochowa 2010, s. 103.

[9] Zob. Benedykt XVI, Apostołowie i pierwsi uczniowie Jezusa, Kraków 2008, s. 89-90.

[10] Benedykt XVI, Apostołowie i pierwsi uczniowie Jezusa, s. 90-91.

[11] Zob. Euzebiusz z Cezarei, Historia kościelna, III,19-20.

[12] Zob. W. Zaleski, Apostołowie Jezusa Chrystusa, Poznań 1966, s. 208.

 

 

 

 

 

 

 


ks. dr hab. Piotr Łabuda, prof. Uniwersytetu Papieskiego
Jana Pawła II w Krakowie,
wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie,
moderator Dzieła Biblijnego im. św. Jana Pawła II,
redaktor serii biblijnej Krąg Biblijny,
przewodnik po Ziemi Świętej

 

Patronat medialny:

Gdy dwanaście mnożymy przez trzy…