Newman – święty dla nas, inspiracja 119
Memorandum o Niepokalanym Poczęciu
Justyna Majewska-Michy
John Henry Newman, anglikański duchowny nawrócony na katolicyzm, na stronnicach „Rozmyślań i modlitw” wiele miejsca poświęca Niepokalanemu Poczęciu.
Próba utożsamienia się z uczuciami osoby, która rozumie naukę o Niepokalanym Poczęciu, a jednak ją odrzuca, jest dla mnie tak trudna, że z pewną nieufnością zabieram się do mówienia na ten temat – tak rozpoczyna Newman swoje Memorandum o Niepokalanym Poczęciu. Zostało ono napisane dla Roberta Wilberforce’a, aby pomóc mu w odparciu zarzutów wysuniętych przez jego protestanckich przyjaciół przeciw doktrynie o Niepokalanym Poczęciu.
Więcej niż Ewa
Czy mój antagonista nie uważa, że Ewa stworzona została czy narodziła się bez pierworodnego grzechu? Dlaczego ta prawda go nie gorszy? Czy byłby skłonny wielbić Ewę w owym jej pierwszym stanie? A Maryję? – Newman czyni refleksję. I dodaje: Czy nie wierzy on, że św. Jan Chrzciciel miał łaskę Bożą, to znaczy, że odrodził się jeszcze przed narodzeniem? Cóż my takiego głosimy o Maryi poza tym, iż otrzymała Ona taką łaskę w jeszcze wcześniejszym okresie? Wszystko, co mówimy, to tylko to, że owa łaska była Jej dana od pierwszego momentu Jej istnienia. Bynajmniej nie twierdzimy, że nie zawdzięczała Ona zbawienia śmierci swego Syna. Przeciwnie – mówimy, że Ona, ze wszystkich dzieci Adama, jest w najprawdziwszym sensie owocem i zdobyczą Jego męki. On uczynił dla Niej więcej niż dla kogokolwiek innego. Innym daje łaskę i odrodzenie w pewnym punkcie ich ziemskiej egzystencji; Jej dał od samego początku.
Natura Maryi, jak zaznacza Newman, nie była odmienna od natury innych ludzi. Powołując się na św. Augustyna sygnalizuje, iż słowo „grzech” nie koresponduje z imieniem Niepokalanej. Gdyby nie łaska Boża, Ona również byłaby „ułomnym stworzeniem” na wzór Ewy. Obfita miara łaski zwyciężyła naturę. Między Maryją a Ewą, jak podkreśla bohater artykułu, nie ma żadnej różnicy w rodzaju, lecz istnieje niepojęta różnica w stopniu. Obie niewiasty zostały zbawione łaską Chrystusa. Najświętsza Dziewica jest nową Ewą, nowym stworzeniem, uprzywilejowanym mocą Syna Bożego, Pana wszelkiego błogosławieństwa.
Apologeta Niepokalanej
Święci Justyn, Ireneusz i Tertulian, Ojcowie Kościoła pierwotnego, podkreślają przeciwieństwo między Maryją a Ewą. Newman odwołując się do ich nauczania o Niepokalanej, cytuje ich myśli: „Czego Ewie zabrakło w wierze, to Maryja wiarą swoją naprawiła”; „Jak Ewa przez nieposłuszeństwo stała się przyczyną śmierci swojej i całej ludzkości, tak Maryja, rodząc przeznaczonego Człowieka, a pozostając dziewicą, przez posłuszeństwo stała się przyczyną zbawienia zarówno swojego, jak i całej ludzkości”; „Węzeł nieposłuszeństwem Ewy spleciony rozwikłało posłuszeństwo Maryi; co dziewica Ewa niewiernością związała, dziewica Maryja rozwiązuje wiarą”.
Czyż możemy nie dostrzegać, że według owych Ojców, którzy byli najwcześniejszymi z wczesnych, Maryja była kobietą-typem, podobnie jak Ewa, że obie były w szczególne dary łaski wyposażone i że Maryja odniosła zwycięstwo tam, gdzie Ewa upadła? – stawia pytanie Newman. Rola Najświętszej Dziewicy, akcentuje nawrócony na katolicyzm anglikanin, wyraża się w słowie „Orędowniczka”. Maryja odrabia to, co Ewa uczyniła. Wyjaśniając znaczenie dogmatu o Niepokalanym Poczęciu, posiłkuje się tekstami zaczerpniętymi z dwunastego rozdziału Apokalipsy. Uwydatnia, że ta prawda wiary nie jest ani irracjonalna i bałwochwalcza, ani sprzeczna z Pismem Świętym i nauczaniem Ojców Kościoła. Wskazuje, że za tą nauką przemawiają rozum, pobożność, tradycja i autorytet natchnionych tekstów.
John Henry Newman przywołuje teksty z Biblii i Ojców pierwotnych nie po to, jak sam zaznacza, aby udowodnić naukę o Niepokalanym Poczęciu, lecz by uwolnić ją od aury potwornego nieprawdopodobieństwa, które mogłoby w ludziach budzić skrupuły co do jej przyjęcia. Pisząc te słowa, miał na myśli braci protestantów, którzy przejawiali trudności w uznaniu tegoż maryjnego dogmatu. Cóż ta doktryna ma w sobie takiego, co mogłoby zachwiać twoją wiarę? Rzekomo miałaby „uwłaczać” Chrystusowej łasce i być niezgodną z nauką o męce. Bohater artykułu pisze, iż wiele jest nauk trudniejszych do zrozumienia niż doktryna o Niepokalanym Poczęciu. Nieskończenie trudniejsza jest chociażby nauka o grzechu pierworodnym, którą nikt nie kontestuje. We wczesnej epoce ten szczególny stan świętości będący przywilejem Matki Bożej był milcząco przyjmowany.
za: Głos Luksemburga
Justyna Majewska-Michy
organizator sympozjów naukowych i debat o charakterze ekumenicznym; niezależny publicysta; członek Polskiego Towarzystwa Historycznego; specjalizuje się w tematyce poświęconej Kościołowi anglikańskiemu i osobie Johna Henry’ego Newmana; jej drugim domem jest Francja; to kolejny artykuł Autorki na filipini.eu