Aktualności,  Świętego spotkałem

Świętego… spotkałem, XXX

 

 

„Ogień dał mi życie”

Joanna Moś RSCJ

 

Zofia Barat urodziła się 12 grudnia 1779 r. w Joigny jako najmłodsza z trojga rodzeństwa. Jej przyjściu na świat nie towarzyszył żaden wielki cud, ale pewien znak, który znakomicie symbolizuje jej życie. „Ogień dał mi życie” – tak mówiła Magdalena Zofia o swych narodzinach, ponieważ pani Barat urodziła przedwcześnie dziecko przerażona widokiem pożaru, który wybuchł w sąsiedztwie ich domu. Ogień jako żar miłości Bożego Serca towarzyszył Założycielce naszego Zgromadzenia przez całe życie.

Bardzo wcześnie, w wieku pięciu lat, Zofia postanowiła oddać się Bogu. W 1789 r. przystąpiła do pierwszej Komunii św. Była pobożna i żarliwa, każdego ranka uczestniczyła we mszy świętej w swej parafii św. Tybalda. W czternastym roku życia przyrzekła Bogu dziewictwo. Cała jej rodzina gromadziła się przed obrazami Serca Jezusa i Maryi na codzienną modlitwę, a Zofia zapewne wtedy odkrywała nowy aspekt tajemnicy Boga.

Po przeprowadzce do Paryża, otoczona kilkoma dziewczętami próbowała zapoczątkować życie wspólne. Marzyła o Karmelu, lecz podczas modlitwy zrozumiała, że chodzi o życie duchowe zakonne, które nada nową formę kultowi Najświętszego Serca Jezusa, które połączy kult Przenajświętszego Sakramentu i wychowanie dziewcząt, życie wewnętrzne i działalność apostolską.

21 listopada 1800 r. w kaplicy przy ulicy Touraine Zofia Barat poświęciła się Sercu Jezusa, były to jej pierwsze śluby. Rok później, 13 listopada 1801 r., pierwsza wspólnota, złożona z niej i dwóch dziewcząt pochodzących z Pikardii, Henrietty Grosier i Genowefy Deshayes, zamieszkała w Amiens: był to początek nowej formy życia zakonnego apostolskiego.

 

Czym mnie urzeka?

W 1806 roku Magdalena Zofia została przełożoną generalną Zgromadzenia i kontynuowała swą duchową drogę. Urzekająca jest jej zażyłość z Sercem Jezusa, głębia modlitwy, dar kontemplacji, nadprzyrodzone rozeznanie woli Bożej, umiłowanie ubóstwa i prostoty, pokora, duch misyjny, ufność i wewnętrzna wolność. Ma serce wychowawczyni, wypełnia powołanie ucząc i prowadząc innych do Boga.

Mistyczna wizja Świętej Matki, która była źródłem dzieła wychowawczego Zgromadzenia, jest kluczem do zrozumienia jego istoty: „Ujrzałam – mówi św. Magdalena Zofia – setki tysięcy dusz w adoracji przed monstrancją, wznoszącą się wysoko jakby ponad Kościołem. Powiedziałam sobie: Trzeba nam się poświęcić wychowaniu młodzieży… Wychowamy tysiące czcicielek Najświętszego Sakramentu ze wszystkich narodów, aż po krańce świata.” Potężny dynamizm miłości, tryskającej z serca Świętej, utorował sobie drogi na cały świat.

Św. Magdalena Zofia była otwarta na natchnienia Ducha Świętego. Postępowała zawsze z wielką mądrością, toteż zjednywała sobie serca wszystkich.

Osobowość i duchowość Założycielki Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa jest niezwykle bogata. Magdalena Zofia uczy mnie odwagi i ufności, prawdziwej wolności – by być dyspozycyjnym względem Boga i gotowym na przyjęcie Jego woli. Jej postawa zachęca do pełnienia misji w Kościele, mimo wielu cierpień i przeszkód, a wszystko to na większą chwałę Serca Jezusa. Urzeka mnie Jej pełna miłości pokora, szczęście miłowania i przeżywania bliskości Boga obecnego w Najświętszym Sakramencie i w każdym spotkanym człowieku, jak i w najmniejszym stworzeniu.

Św. Magdalena Zofia była kobietą relacji, co jest dla mnie bardzo ważne. W ciągu swojego życia napisała ponad 1 400 listów. Wiele z nich zachowało się do dzisiaj. Dar przyjaźni był jej udziałem, spełnił się w jej życiu. Możemy od niej uczyć się jak kobieta konsekrowana (nasza założycielka) żyła w bliskich relacjach z ludźmi ślubując czystość.

Jako młoda dziewczyna była nieśmiała. Zmiana w jej zachowaniu nastąpiła kiedy wyjechała do Amiens – tam we wspólnocie mogła nawiązać relacje z osobami w swoim wieku. Nawiązała przyjaźnie ze swymi pierwszymi towarzyszkami. Ta przyjaźń pomagała Zofii być otwartą, promienną, radosną, dzielić się swymi nadziejami apostolskimi i duchowymi. Była kobietą która potrzebowała zauroczenia, zaufania, wsparcia w chwilach wielkich i trudnych a także w codzienności.

Dobrymi przyjaciółkami były osoby, które ją wspierały – a takich osób od Amiens do swojej śmierci miała wiele. Matka Barat miała przyjaciół. Całe Zgromadzenie wiedziało o tym. Była pogrążona w przyjaźniach, wiązała się mocno, ale nigdy nie lękała się ich.

Aby kochać i pozwolić siebie kochać trzeba doświadczyć tego wcześniej. Magdalena Zofia była kochana, kiedy była dzieckiem. Jej doświadczenia miłości Boga było tak mocne, że była zdolna kochać bez lęku. Była na tyle dojrzała żeby być prawdziwą i być blisko w przyjaźni i nie sprzeniewierzyć się swemu oddaniu Bogu.

Jej przyjaźń, jej relacje, jej uczucia były w „Chrystusie”, zawsze w powierzeniu Miłości Serca Jezusa, które było pierwsze w jej życiu.


Kocham w tobie Magdaleno Zofio, kobietę,
która jest słaba i mocna zarazem. Kobietę czułości i stałości.
Kobietę wymagającą i współczującą.
Kocham w tobie kobietę zaangażowaną,
której aktywność czerpie inspiracje z Serca Chrystusa.
Kocham w tobie kobietę kontrastów.
Przyjaciółko pokornych,
ty podchodzisz z prostotą do wielkich tego świata.
Przyjaciółko ciszy i modlitwy,
ty przebiegasz drogi Europy,
aby zapoczątkować i podtrzymywać twoją wspólnotę.
Ty wiesz, jak kochać do głębi,
ty także wiesz, jak wycofać się i oddalić.
Kocham w tobie Magdaleno Zofio,
twój zapal w służbie rodzinom. młodzieży i dzieciom,
w służbie Kościołowi.

 

 

 

 

 
 
 
Joanna Moś RSCJ
siostra ze Zgromadzenia Sacre Coeur, odpowiedzialna za formację początkową, prowadzi rekolekcje, skupienia, sesje formacyjne,
jej pasją jest towarzyszenie drugiemu człowiekowi w drodze do Pana Boga