400!,  Aktualności

Wspominamy w liturgii świętego Jana XXIII

 

 


Oratorium Świeckiego w Rzymie
urodzony w 1881 r.
dies natalis: 3 czerwca 1963 r.
beatyfikowany przez św. Jana Pawła II
w dniu 3 września 2000 r.
kanonizowany przez papieża Franciszka
w dniu 27 kwietnia 2014 r.

 

 

Wszechmogący, wieczny Boże,
Ty sprawiłeś, że w Świętym Janie, papieżu,
na całej ziemi zajaśniał żywy przykład Chrystusa, Dobrego Pasterza,
dozwól, prosimy, abyśmy dzięki jego wstawiennictwu
z radością przekazywali światu pełnię chrześcijańskiej miłości.
Amen.

 

 

Święty Jan XXIII (Angelo Giuseppe Roncalli) kochał Oratorium od lat, kiedy poznał je poprzez studia nad działalnością duszpasterską św. Karola Borromeusza i te dotyczące Czcigodnego Cezarego Baroniusza, którego postaci poświęcił wczesną publikację*. Angelo Giuseppe Roncalli – który w pierwszych latach pobytu w Rzymie wstąpił do Oratorium Świeckiego w Rzymie – przyjął do swojego herbu baroniuszową dewizę „Oboedientia et pax” (Posłuszeństwo i pokój). Nie był to wybór przypadkowy, lecz wyraz nabożnego podziwu, jaki od lat kapłańskiej młodości Roncalli żywił wobec autora „Annales”, o czym świadczyły liczne gesty aż do progu konklawe, kiedy to z całą prostotą udał się do Chiesa Nuova, aby odwiedzić grób św. Filipa Neri i Baroniusza, albo gdy w pierwszych dniach pontyfikatu, wracając z objęcia w posiadanie katedry rzymskiej, z szacunkiem zdjął kapelusz przed naszym kościołem stwierdzając: „Tam są groby św. Filipa i Baroniusza”. Kilka lat później, 26 maja 1960 roku, dziewięćdziesiąt lat po ostatniej wizycie papieża – złożonej przez Piusa IX – zapragnął odwiedzić te drogie mu miejsca, przybywając niespodziewanie, ku uciesze Ojców, gdy przechodził przed Chiesa Nuova. 

 

W „Dzienniku duszy”** napisał: 

„Umieszczam w mym herbie słowa: Oboedientia et pax*, które Cezary Baroniusz co dzień powtarzał, całując u św. Piotra nogę figury apostoła. Te słowa odzwierciedlają w pewnym stopniu historię mego życia. Niech one stanowią chwałę mego biednego imienia na wieki!”

 

A to piękna inwokacja do św. Filipa, która płynęła z serca Angelo Giuseppe Roncalliego:

„Postać św. Filipa jest mi bardzo bliska i z jego imieniem wiąże się wiele drogich mi wspomnień dotyczących moich przeżyć wewnętrznych. Odczuwam szczególne przywiązanie do tego świętego i powierzam mu się z całym zaufaniem.

O dobry ojcze Filipie, Ty i bez słów mnie rozumiesz. Czas ucieka, a czy w mojej duszy znaleźć można Twoje odbicie? Czy jest ona zwierciadłem Twoich cnót? Ach! obym zrozumiał prawdziwe podstawy Twojej szkoły mistycznej jakimi są: pokora i miłość, z których czerpie i na których się opiera kultura duchowa, obym i ja umiał z nich korzystać! Prócz tego potrzeba mi, o św. Filipie, powagi, powagi wraz ze świętą, czystą radością i zapałem, który stwarza wielkie dzieła. (…) Błogosławiony Filipie, dopomóż mi w przygotowaniu mego domu. Przykładam moje lodowate serce do Twego, pałającego ogniem miłości i Ducha Świętego. Spraw, by serce me pałało!”

 

 

*wydaną ponownie przez Giuseppe De Lucę, kiedy Autor wstąpił już na Katedrę Piotrową: ANGELO GIUSEPPE RONCALLI, Il Card. Cesare Baronio, w „La Scuola Cattolica”, XXXVI, 1908, t. XIII, s. 3-29; Rzym, Edizioni di Storia e Letteratura, 1961

** cytaty z: Jan XXIII, Dziennik duszy, Znak 2014

 

za: