Relacja 4 z Wrocławia
W tę noc jest głośno, ale w inne nie zawsze…
„Trzy razy dziennie na wzgórzu Taizé wszystko się zatrzymuje: praca, studia biblijne, dyskusje. Dzwony wzywają do kościoła na modlitwę. Setki, czasem tysiące młodych z bardzo różnych krajów całego świata modlą się i śpiewają z braćmi ze Wspólnoty. W kilku językach czyta się Pismo Święte. W centralnej części każdej wspólnej modlitwy jest niepowtarzalna chwila spotkania z Bogiem: długi czas ciszy.
(…)
Jak osiągnąć wewnętrzną ciszę? Niekiedy milczymy, jednak w sobie toczymy dyskusje, zmagając się z wyobrażonymi partnerami lub ze sobą. Wprowadzenie spokoju do duszy zakłada pewną prostotę: „Nie gonię za tym, co wielkie, albo co przerasta moje siły” (Ps 131, 1b). Wprowadzać spokój to rozpoznawać, że moje kłopoty nie mogą być czymś wielkim. Wprowadzać spokój to pozostawiać Bogu, co znajduje się poza moim zasięgiem i moimi zdolnościami. Chwila ciszy, nawet bardzo krótka, jest jak szabatowy odpoczynek, święty postój, rozejm dla trosk i zmartwień.”
fragmenty tekstu pt. „Wartość milczenia” ze strony www.taize.fr/pl