Aktualności

Czcigodny Cezary Baroniusz

 

Oratorium Rzymskiego,
Kardynał Świętego Kościoła Rzymskiego,
Bibliotekarz Świętego Kościoła Rzymskiego,
urodzony w 1538 r.
dies natalis: 30 czerwca 1607 r.
pierwszy następca św. Filipa Neri
oficjalnie uznany za czcigodnego 12 stycznia 1745 r.
przez papieża Benedykta XIV
proces ponownie otwarty w dniu 25 stycznia 2008 r.


Kardynał Cezary Baroniusz, Cesare Baronio, (1538-1607)

Kardynał i historyk Kościoła Katolickiego; urodził się 30 sierpnia 1538 r. w Sora w Królestwie Neapolu; zmarł w Rzymie 30 czerwca 1607 r.; autor „Annales Ecclesiatici”, dzieła, które stanowiło punkt zwrotny w dziedzinie historiografii i sprawiło, że jego autora określa się, zaraz po Euzebiuszu, mianem ojca historii Kościoła. 


Rodzina
Baroniusz był potomkiem niegdyś bardzo wpływowej rodziny neapolitańskiej. Cezary zmienił swoje nazwisko rodowe, de Barono, nadając mu jego rzymską formę Baronius. Jego rodzice, skromni mieszkańcy Sora w Sabines, około 60 mil na wschód od Rzymu, nie przekazali swojemu synowi ani majątku ani wpływów, które niegdyś posiadali ich przodkowie. Cezary miał jednak posiąść inne cechy, które bardziej aniżeli bogactwo czy władza, świadczyły o jego szlachetności i dobrym pochodzeniu. Był to głęboko religijny duch, życzliwość wobec bliźnich oraz determinacja i silna wola, które zawsze szły w parze z pokorą i posłuszeństwem wobec nauczycieli i swego przyszłego mistrza. Wykazywał także niezwykłą umiejętność obserwacji a jego jasny i otwarty umysł zawsze służyły mu w poszukiwaniu i odkrywaniu prawdy. Przymioty te wyróżniały go spośród wielu współczesnych mu duchownych i naukowców. Determinację, siłę woli i zapał odziedziczył po ojcu Camillo – ambitnym i światowym człowieku. To właśnie te cechy, wspólne dla obojga, miały wkrótce spowodować niezrozumienie i doprowadzić do konfliktu między ojcem i synem. Matka Cezarego, Portia Phaebonia, miała bardzo duży wpływ na duchowe życie syna. Wierząc w jego cudowne ocalenie od śmierci w wieku niemowlęcym, Portia postanowiła wychować Cezarego w duchu głęboko katolickim i z dużym oddaniem zachęcała syna do pogłębiania swej wiary. To najprawdopodobniej dzięki poświęceniu matki w Baroniuszu wykształciły się, niezwykła wrażliwość i niemalże dziecinna prostota wiary.

Edukacja
Swoją wczesną edukację Baroniusz zawdzięcza wykształconym rodzicom oraz naukom pobieranym w szkole w pobliżu Veroli. Dostrzegając w synu entuzjazm, umiłowanie wiedzy i nauki oraz dojrzałość intelektualną ojciec postanowił wysłać 18-letniego Cezarego do szkoły prawa w Neapolu. Tam, po zaledwie kilku miesiącach pobytu naznaczonych chaosem i niepokojami wojennymi, Baroniusz zmuszony był do wyjazdu do Rzymu, gdzie w 1557 roku został uczniem Cesare Costa – mistrza prawa kościelnego i cywilnego.

Rzym
Decyzja o wyjeździe do Rzymu miała zaważyć na całym jego przyszłym życiu. Krótko po przybyciu do Rzymu spotkał na swojej drodze człowieka, który w ogromnym stopniu wpłynął na niego, ukształtował jego przyszłość zawodową i odkrył przed nim jego powołanie. Tym człowiekiem był Filip Neri, ksiądz znany ze swojej głębokiej religijności, niezwykle silnej wiary i bezgranicznego miłosierdzia. Duchowny, który swoją postawą inspirował księży i osoby świeckie do działania na rzecz ubogich i chorych, formując ich w niewielką grupę zajmującą się pracą charytatywną w kościele w San Girolamo della Carita. Należy dostrzec wagę tego spotkania. Baroniusz, który objawił się światu jako wspaniały historyk, prawdopodobnie nigdy nie zaistniałby w tej roli gdyby nie Filip, któremu zaimponował poważny student prawa pełen prostoty i niewinnego stosunku do życia. Znajdując w nim pojętnego ucznia i zapalonego słuchacza Filip postanowił, że włączy go do stworzonej przez siebie grupy. Dla Cezarego nie oznaczało to przerwania studiów, jednak we wszystkich innych aspektach życia podporządkował się bezgranicznie woli Filipa. Poświęcenie i całkowite oddanie Filipowi spowodowało, że na znak wyrzeczenia się dotychczasowego życia i chęci postępowania zgodnie z nakazami swojego mistrza, Baroniusz spalił tomik wierszy swojego autorstwa w języku włoskim a wkrótce później podobny los spotkał jego dyplom doktorski. Przez trzy lata Cezary, w swym zapale i gorliwości, pragnął zostać zakonnikiem ale Filip odwiódł go od tego zamiaru. Coraz bardziej niepokojący dla Baroniusza stawał się gorzki żal i niezrozumienie ojca, który w dążeniach i wyborach syna dostrzegał jedynie głupotę i rozczarowanie ojcowskich ambicji wobec dziecka. Camillo obawiał się także wygaśnięcia rodu, bowiem nadzieja na jego „wspaniałe odrodzenie” pokładana była w jedynym synu. Ojciec i syn byli stanowczy i nieustępliwi. Na znak dezaprobaty dla „poczynań” syna, Camillo przestał wspomagać go finansowo, choć owa pomoc otrzymywana z domu była raczej znikoma. Od tej pory Baroniusz zmuszony był korzystać z gościnności przyjaciół Filipa. Przez 6 lat Cezary przebywał wśród wspólnoty w San Girolamo – centrum Kongregacji Oratorium. Od Filipa otrzymywał wskazówki i instrukcje w nauce oraz duchowe wsparcie i pomoc. Na jego prośbę poświęcał też cały swój wolny czas pracy dobroczynnej na rzecz chorych i ubogich. W roku 1558 Filip powierzył mu ważną funkcję wygłaszania kazań podczas często odbywających się zebrań w ciągu tygodnia w kościele w San Girolamo. W 1564 roku Baroniusz otrzymał święcenia kapłańskie i postanowił opuścić wspólnotę stworzoną przez Filipa. Jednak jego umiłowanie życia religijnego było tak silne i zakorzeniło się w nim tak głęboko, że złożył już przysięgę ubóstwa, czystości, pokory i posłuszeństwa wobec Filipa jako swego przełożonego. To z jego woli Baroniusz przez następnych 25 lat zajął się przygotowaniami i pracą nad dziełem swojego życia, poświęcając się bez reszty odkrywaniu prawdy o historii Kościoła.

Annales Ecclesiastici
Pomysłodawcą stworzenia dzieła był Filip, jak wyznaje Baroniusz z niemal synowskim oddaniem w „Annales Ecclesiastici”. Święty podzielał niepokoje powstałe w kręgach katolickich zaraz po opublikowaniu „Centurii Magdeburskich” (Ecclesiastica Historia: integram Ecclesiae Christiideam complectens, congesta per aliquot studiosos et pios viros In bure Magdeburgica, 13 vols., Basle, 1559-74). Celem powyższego dzieła było przedstawienie historii oraz rozwoju Kościoła katolickiego w świetle korzystnym dla protestantów. W „Centuriach” zwracano tym samym uwagę na fakt odejścia Kościoła katolickiego od pierwotnych metod nauczania i praktykowania wiary, jednocześnie podkreślając jedyną prawdziwą słuszną drogę, którą podążała Reformacja. Prace nad „Centuriami” rozpoczął 1552 roku Mathias Flach Francowiez (Flacius Illyricus). Dzięki współpracy z kilkoma luterańskimi duchownymi, pomocy książąt wyznania ewangelickiego oraz innych zamożnych Protestantów możliwe stało się szybkie ukończenie i publikacja dzieła. Każdy z trzynastu tomów opisywał kolejne stulecie ery chrześcijaństwa, stąd określenie odnoszące się do autorów księgi – Centuriators. Zaletą utworu stał się fakt, iż był on dziełem pionierskim w dziedzinie współczesnej historii Kościoła, przejawiał też głęboko krytyczny stosunek wobec samej jego instytucji i duchowieństwa. Jego popularność nie trwała jednak długo, gdyż szybko zauważono, że dzieło ma na celu faworyzowanie i rozpowszechnianie poglądów utrzymanych w duchu Reformacji, a autorzy bardzo silnie akcentują w nim swoje poparcie dla poglądów luterańskich, kosztem prawdy o Kościele katolickim. Ukazanie się dzieła i treści w nim zawarte stanowiły bez wątpienia bodziec dla geniuszu Baroniusza. Publikacja pierwszych tomów wyposażyła Reformatorów w niezwykle silną broń pozwalającą na zwalczanie Kościoła Katolickiego. Podjęcie tej walki i przeprowadzenie „kontrataku” ze strony katolickich duchownych wydawało się konieczne. Nie mieli oni jednak niczego, co pozwoliłoby im w podobnej do „Centurii” formie wyrazić swe stanowisko, argumenty i przedstawić prawdę o kościele. Już wkrótce temu zadaniu sprostać miał Baroniusz. W nim właśnie święty Filip Neri dostrzegł postać na podobieństwo biblijnego Dawida, który jako jedyny może stawić czoła temu wyzwaniu. Nakazał on swemu podopiecznemu, by ten poświęcił swe wykłady w San Girolamo wyłącznie tematyce związanej z historią Kościoła. Baroniusza zaniepokoiło wydane mu polecenie. Nigdy wcześniej nie interesował się historią. Jego młodzieńczy zapał przejawiał się do tej pory w zgłębianiu czysto duchowych i moralnych aspektów wiary. Jednak usłuchał swego mistrza i z biegiem czasu wyłożył w Oratorium historię Kościoła siedem razy. W przygotowanie każdego kolejnego wykładu angażował się coraz bardziej, wykazując się z czasem niezwykłą dociekliwością i profesjonalizmem. Zapewne dzięki temu jego zainteresowanie historią i chęć jej badania zakorzeniły się w nim bardzo głęboko. Poznawał dzieła pierwszych historyków i Ojców Historii. Pomniki, monety i inskrypcje, wszystko to stało się dla Baroniusza nie odkrytym dotąd świadectwem historii. Wszystkim tym, czym on zajmował się w Rzymie, jego gorliwi wysłannicy zajmowali się poza jego granicami. Dzięki temu właśnie imię Baroniusz stało się w Europie synonimem niespotykanego dotąd poszukiwania prawdy, niezwykłej dociekliwości i wytrwałości w odkrywaniu oraz udowadnianiu faktów.

Oratorium
Wysiłek i ogrom czasu, który Baroniusz poświęcał swym badaniom nie zwolniły go jednak od wykonywania szeregu monotonnych i nużących prac w Oratorium, które cały czas się rozwijało. W kościele San Giovanni dei Fiorentini, gdzie służył od 1564 do 1575 roku, miał szereg parafialnych obowiązków przypominających raczej rutynowe czynności domowe. „Baronius coquus perpetuus” (Baroniusz wieczny kucharz) – to zdanie wygrawerował kiedyś na ścianie w kuchni Oratorium, gdzie często odwiedzali go dostojni goście. Baroniusz nigdy nie uskarżał się na ciężką pracę jaką zlecał mu Filip, wręcz przeciwnie, całkowicie poświęcał się każdemu zadaniu. Jednak nadmiar obowiązków zaczął z czasem odbijać się na jego zdrowiu, powodując choroby układu trawiennego, a w końcu przyczyniając się do jego śmierci. Należy jednak zauważyć, że to właśnie jego wspaniała efektywność w pracy i przyzwyczajenie do zaledwie 5-6 godzin snu umożliwiały mu tak niezwykły postęp w prowadzonych badaniach. Po kanonicznym erygowaniu Kongregacji Oratorium przez Kościół 15 lipca 1575 roku zamieszkał w Santa Maria in Vallicella (to właśnie miejsce stało się domem nowej kongregacji) i wiódł tam tak samo intensywne życie. We wczesnych latach 80-tych zamierzano już opublikować nową historię Kościoła, a w roku 1584, ćwierć wieku od rozpoczęcia przygotowań, praca Baroniusza była już niemal ukończona.

Martyrologium
W ostatecznym ukończeniu prac nad zgromadzonym przez lata materiałem przeszkodził Grzegorz XIII, zlecając Baroniuszowi dokonanie korekty Rzymskiego Martyrologium. Była ona konieczna ze względu na liczne nieporozumienia co do dni świątecznych, które wynikały z przeprowadzonej reformy Kalendarza Gregoriańskiego (1582); poza tym nadszedł odpowiedni czas na zweryfikowanie i poprawienie licznych błędów, które przez lata nagromadziły się w Martyrologium. Dwa lata poświęcił Baroniusz pracy nad Martyrologium.

Publikacja „Annales”
Baroniusz napotkał wiele przeszkód w publikacji „Annałów”. Pracował nad manuskryptem samodzielnie, pisząc każdą stronę własnoręcznie. Jego bracia filipini w Rzymie nie mogli mu pomóc, zaś ci w Neapolu, którzy pomagali mu w sprawdzeniu jego wersji, byli mało kompetentni, opieszali i bezkrytyczni w swoich sądach. Dowody czytał samodzielnie. Drukarze niedoskonali w swojej sztuce, nie byli ani punktualni ani staranni. Wiosną 1588 roku ukazał się pierwszy tom, który został przyjęty z powszechnym aplauzem dzięki niezwykłemu bogactwu informacji, wspaniałej erudycji oraz aktualnej obrony nauk papieskich. „Centurie” zostały przyćmione przez „Annały”. Najwyższe władze kościelne i świeckie wypowiadały się pozytywnie o autorze. Szczególnie znamienna była prawdziwie fenomenalna sprzedaż książki i natychmiastowe zapotrzebowanie na jej tłumaczenie na wszystkie najważniejsze języki europejskie. Zamiarem Baroniusza było tworzenie jednego tomu rocznie, lecz drugi nie był gotowy aż do początków roku 1590. Następne cztery pojawiały się każdego roku, siódmy pod koniec roku 1596, następne pięć z jeszcze dłuższymi przerwami aż do roku 1607, kiedy tuż przed śmiercią, Baroniusz ukończył tom 12. Jak przewidział w swoich wizjach miało to być zakończenie jego dzieła. Doprowadził swoje „Annały” do roku 1198, kiedy papieżem został Innocenty III. Życie studenckie Baroniusza podczas 20 lat pracy nad publikacją było dodatkowo utrudnione przez jego rosnącą sławę, która często okazywała się być przeszkodą w trwaniu w pokorze. Trzech kolejnych papieży pragnęło uczynić go biskupem.

Kardynał
W 1593 roku Baroniusz został Superiorem Oratorium, zastępując na tym stanowisku wiekowego już Filipa, po śmierci którego w 1596 roku, został powtórnie wybrany na kolejną trzyletnią kadencję. W 1595 roku Klemens VIII, którego był spowiednikiem uczynił go archiwariuszem Stolicy Apostolskiej, zaś 5.06.1596 roku mianował go kardynałem. Baroniusz gorzko żałował swego odejścia z Oratorium do Watykanu a nawet dalej od Rzymu, kiedy papieski dwór był nieobecny w mieście. Okoliczności te dodatkowo utrudniały i zwalniały pracę nad „Annałami”. W 1597 roku Klemens oddał hołd wiedzy i erudycji Baroniusza, nadając mu tytuł bibliotekarza Watykanu. Urząd ten wraz ze zwierzchnictwem nad watykańską prasą i obowiązkami w kongregacji pozostawiały mu coraz mniej pracy na pisanie „Annałów”. Jego poparcie dla wolności Kościoła ściągnęły niezadowolenie Filipa II króla hiszpańskiego, który będąc najpotężniejszym katolickim władcą Europy, pragnął wywierać poważny wpływ na papiestwo. Baroniusz naraził się na niezadowolenie Filipa, popierając sprawę jego wroga ekskomunikowanego Henryka IV króla Francji. „Annały” zostały potępione przez Hiszpańską Inkwizycję. Następnie, po opublikowaniu rozprawy naukowej na temat Monarchii Sycylijskiej, dowodzącej zwierzchności władzy papiestwa nad zwierzchnictwem feudalnym Hiszpanii nad Sycylią i Neapolem, Baroniusz naraził się na zdecydowaną wrogość Filipa II i Filipa III. Znalazł jednak pocieszenie. w myśli, iż wrogość Hiszpanii zahamuje jego rosnące szanse na objęcie Stolicy Piotrowej. Wiara ta została dwukrotnie wystawiona na próbę w czasie dwóch konklawe w 1605 roku. Baroniusz był faworytem większości kardynałów mimo opozycji hiszpańskiej i mógł był zostać wybranym. Jedność obiad całej swej sztuki dyplomacji, aby doprowadzić do własnego niepowodzenia. 37 głosów na 40 koniecznych w pierwszym konklawe oraz gwałtowne próby przyspieszenia jego „adoracji” w drugim, są dowodem szacunku jakim cieszył się Baroniusz.

Śmierć
Wiosną 1607 roku Baroniusz powrócił do Oratorium, kierując się wizją, która ostrzegała go, że 64 urodziny będą ostatnie w jego życiu. Tam też dokończył ostatni tom „Annałów”. Wkrótce, śmiertelnie chory, został przeniesiony do Frascati lecz przeczuwając koniec powrócił do Rzymu. Tam zmarł 30 sierpnia 1607 roku. Jego grobowiec znajduje się po lewej stronie ołtarza głównego kościoła Santa Maria in Valicella (Chiesa Nuova). Kardynał Baroniusz pozostawił po sobie opinię niezwykłej świętości, która spowodowała, iż Benedykt XIV ogłosił go Czcigodnym 12 stycznia 1745 roku.

Wzór badacza historii
„Annały” stanowią najwspanialszy pomnik jego geniuszu i poświęcenia dla Kościoła. Od trzech stuleci „Annały” są inspiracją dla studentów historii i niewyczerpanym źródłem wiedzy dla badaczy. Żadna inna praca nie zajmowała się tą epoką tak kompletnie i dokładnie. Nigdzie też nie można znaleźć tak imponującego zbioru dokumentów. Bezstronni naukowcy uważają „Annały” za kamień milowy w historiografii, a ich autora za modelowego badacza historii, z powodu jego niestrudzonej pracowitości w prowadzeniu badań, pasji weryfikowania, akuratności i trafności sądów i wytrwałości w dochodzeniu do prawdy. Nawet mimo kontrowersji, które wzbudziły wczesne tomy, krytycy uznają jego dokładność, skrupulatność i uczciwość. Nie oznacza to, że dzieło Baroniusza było pozbawione błędów. Uważany za mistrza był przecież pionierem w swej dziedzinie. Obdarowany zmysłem krytycznym czynił z niego użytek chętniej niż inni mu współcześni, choć były to próby nieśmiałe i niepewne. Jednakże to one były bodźcem, który wzbudził duch krytycznego myślenia u jego następców. Z tą szeroką wizją jego następcy mogli poddać „Annały” krytycznemu badaniu. Jego szczątkowa znajomość greki i hebrajskiego ograniczała źródła dostarczające wiedzy o problemach Orientu. Mimo starań cytował wiele dokumentów jako autentyczne, zaś później uznano je za apokryfy. Najpoważniejsza słabość jego dzieła spowodowana została jego dokładnością w ujmowaniu historii w ściśle kronikarskiej formie. Próba przypisania każdemu kolejnemu rokowi jakichś wydarzeń uwikłała go w dużą ilość chronologicznych pomyłek. Sam Baroniusz, rozumiejąc to, wprowadził wiele poprawek do drugiego wydana (Majnz, 1601-1605). Późniejsze dokładne poprawki zostały wprowadzone przez jego zwolenników. Należy jednak przywołać różnorodność opinii na temat chronologii w dziełach Baroniusza. Cokolwiek jednak nie powiedziałoby się o nim, prawdą pozostaje, że błędy Baroniusza mają niewielki wpływ na ocenę wartości jego dzieła i geniuszu przekazanego późniejszym badaczom historii. Za najbardziej wyczerpującą pracę na temat błędów zawartych w „Annałach” uważa się tę autorstwa Pagi: „Critica historico- chronologica in Annales”, etc.(3 wydanie., Antwerpia, 1727, 4 tomy). Do oryginalnych 12 tomów „Annałów” dodano kolejne utrzymane w stylu Baroniusza. Najbardziej wartościowe są te napisane przez trzech filipinów: Raynaldusa, najzdolniejszego z kontynuatorów, który z materiałem nagromadzonym przez Baroniusza doprowadził historię do roku 1565 (Rzym; 1646-77, 9 tomów); Laderchiego, który kontynuował dzieło do roku 1571 (Rzym; 1728-37, 3 tomy); i Augusta Theinera do roku 1583 (Rzym, 1856). Mniej znaczące są te dokonane przez polskiego dominikanina Bzowiusza (Kolonia, 1621-30, 9 tomów) i francuskiego biskupa Sponde 1198-1647 (Paryż, 1659). Najlepsze wydania dzieł Baroniusza są autorstwa Lucci (1738-59, 38 tomów) i Bar-le-Duca (1864-83, 37 tomów), z których pierwsza zawiera kontynuację Raynal-da i Laderchiego, krytykę Pagi i innych oraz jest wzbogacona notatkami Arcybiskupa Mansiego. Ta druga zawiera wszystko to co ujęto w pierwszej i redakcyjne dodatki ojca Theinera. Baroniusz opublikował wiele pomniejszych prac, których większość znalazła miejsce w „Annałach”.




 
z: http://www.newadvent.org/cathen/02304b.htm
The Catholic Encyclopedia, Volume II
Copyright © 1907 by Robert Appleton Company
Online Edition Copyright © 2003 by K. Knight
Imprimatur +John Farley, Archbishop of New York

śródtytuły: filipini.eu