Aktualności,  ON-LINE,  Oratorium Domowe

Newman – święty dla nas, inspiracja 36

 

 


Sprawowanie kultu* przygotowaniem na przyjście Chrystusa.

Newmana inspiracje adwentowe.**


ks. Juan R. Vélez***
tłumaczenie: s. Anna Musiał RSCJ

 

Święty Jan Henryk Newman pomaga nam przeżyć okres Adwentu poprzez kazanie zatytułowane „Sprawowanie kultu, przygotowaniem na przyjście Chrystusa”****. Rozpoczyna się ono słowami Pisma: „Oczy twe ujrzą króla w całej jego krasie, zobaczą krainę bardzo rozległą.” (Iz 33, 17). I przypomina nam, że kiedy umrzemy, zanim otrzymamy nagrodę lub karę, zostaniemy osądzeni. Staniemy przed Panem. Całe Pismo mówi nam o tym Dniu Sądu. Newman podsumowuje niektóre z tych fragmentów w ten sposób:

I tak jak oni Go zobaczą, tak też On będzie ich widział, gdyż Jego przyjście będzie ich sądem. „Wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusa” – mówi św. Paweł. I znowu: „Wszyscy staniemy przed sądem Chrystusa. Jest bowiem napisane: na moje życie – wyrocznia Pana – przede mną zegnie się każde kolano, a każdy język będzie wyznawał Boga. Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu”. I dalej: „Kiedy Syn Człowieczy przyjdzie w swojej chwale, a wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na tronie swojej chwały. A przed Nim zostaną zgromadzone wszystkie narody; i oddzieli ich jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów”. (2 Kor 5, 10; Rz 14, 10-12; Mt 25, 31-32).

Zarówno w Dniu Sądu, jak i w chwili śmierci każdego człowieka, każdy stanie przed Bogiem, Stwórcą i Sędzią: musimy stanąć przed Jego sprawiedliwą Obecnością i to jeden po drugim. Jeden po drugim będziemy musieli znieść Jego święte i przenikliwe spojrzenie. Obecnie żyjemy w świecie cieni. To, co widzimy, nie jest istotą rzeczy. Nagle rozpadnie się to na dwoje i zniknie, a pojawi się nasz Stwórca. A potem to pierwsze pojawienie się nie będzie niczym innym jak osobistą relacją między Stwórcą a każdym stworzeniem. On będzie patrzył na nas, podczas gdy my będziemy patrzeć na Niego.

Nie możemy zapomnieć o tej ważnej prawdzie i z tego wypływa kult religijny. Ludziom często wydaje się, że wystarczy samo przestrzeganie przykazań i dobrych uczynków. Ale to przez kult i sakramenty przygotowujemy się do stawienia się przed Panem twarzą w twarz.

Od strony ludzi bezpośredni kontakt z Bogiem, modlitwa i tym podobne, mogą okazać się niezbędne do tego, by mogli Go spotkać później; także od strony Boga bezpośredni kontakt z Nim, to co nazywamy Komunią sakramentalną, to wszystko może być koniecznie, aby w jakiś niepojęty sposób przystosować ludzką naturę, by wytrzymała Jego spojrzenie.

Nie lekceważmy tego Dnia Sądu. Jest piękny, ale jednocześnie jest ogniem trawiącym. „Jak to jest spotkać Chrystusa od razu bez przygotowania, możemy dowiedzieć się z tego, co się stało z Apostołami, kiedy nagle objawiła im się Jego chwała. Święty Piotr powiedział: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym” (Łk 5, 8)  A św. Jan „gdy Go ujrzał, padł do Jego stóp jak martwy” (Ap 1, 17).

Adwent powinien więc być czasem przygotowania i oczyszczenia, aby zobaczyć Pana: kiedy klękamy na modlitwie na osobności, pomyślmy sobie, tak oto pewnego dnia uklęknę przed Jego podnóżkiem, w moim ciele i mojej krwi, a On zasiądzie przede mną na tronie, także w ciele i krwi, chociaż Boski. Gdy myślę o tej przerażającej godzinie, która jest przede mną, przychodzę teraz wyznać Mu swój grzech, aby On mógł go przebaczyć, i mówię: „O Panie, Święty Boże, Święty i Mocny, Święty i Nieśmiertelny, w godzinę śmierci i w dzień sądu wybaw nas, Panie!”

Newman przypomina nam, że tu na ziemi kroczymy w wierze, a nie widząc wzrokiem. Twarz Chrystusa jest ukryta za zasłoną. Jednak w sakramentach, zwłaszcza w Najświętszej Eucharystii, mamy przebłysk Tego, którego oblicze kiedyś ujrzymy twarzą w twarz.

Zbliżamy się i pomimo ciemności nasze dłonie lub nasza głowa, nasze czoło lub nasze usta stają się niejako wrażliwe na kontakt czegoś więcej niż tylko to, co ziemskie. Nie wiemy, gdzie jesteśmy, ale obmyliśmy się w wodzie, a głos mówi nam, że to krew. Lub też mamy znak wypisany na naszych czołach, który mówi o Kalwarii. Albo przypominamy sobie rękę położoną na naszych głowach, która z pewnością miała ślady gwoździ i przypominała Tego, który dotykiem przywracał wzrok niewidomym i wskrzeszał zmarłych. Czy też jedliśmy i piliśmy, i z pewnością nie był to sen, że Ktoś nakarmił nas ze Swojego zranionego boku i odnowił naszą naturę Niebiańskim Pokarmem, który sam dał. Tak więc na wiele sposobów Ten, który jest dla nas Sędzią, przygotowuje nas do stanięcia przed Jego trybunałem – On, który ma nas wywyższyć, przygotowuje nas do chwały, aby nie wziąć nas z zaskoczenia, ale gdy zabrzmi głos Archanioła i zostaniemy wezwani na spotkanie Oblubieńca, byśmy byli gotowi.

Zanim Bóg zamierzał zstąpić na górę Synaj, powiedział Mojżeszowi, aby lud przygotował się na święto, kazał im wyprać szaty i oczyścić się. A jak my oczyścimy się w tym świętym okresie Adwentu? Jak przygotujemy się, aby stanąć przed Synem Człowieczym w chwili śmierci i gdy przyjdzie w swojej chwale?

 

*użyte tu słowo worship jest wieloznaczne: kult, adoracja, uwielbienie, wyznanie wiary; może oznaczać również odprawianie praktyk religijnych
**podtytuł dodany przez filipini.eu
**** Juan R. Vélez, były lekarz, jest katolickim księdzem Prałatury Opus Dei; pisze o kardynale Newmanie i z dziedziny etyki lekarskiej
***John Henry Newman, Parochial and Plain Sermons, Vol. 5.

za: www.cardinaljohnhenrynewman.com