Aktualności,  ON-LINE,  Oratorium Domowe

Newman – święty dla nas, inspiracja 77

 

 

Dlaczego koniecznie warto być świętym?
– czyli kilka ciekawych odpowiedzi Newmana
na ważne pytania.


Newman kaznodzieja aktualny – 4 komentarze do 4 kazań
4 komentarz do kazania „Świętość warunkiem koniecznym szczęśliwości w życiu przyszłym”*

 

Dla Newmana odpowiedź na pytanie: dlaczego koniecznie warto być świętym? – jest prosta i tylko jedna. Znajduje ją w wyrażeniu z Listu do Hebrajczyków: „Uświęcenie, bez którego nikt nie zobaczy Pana” (Hbr 12, 14). Zdaniem Newmana prawdę tę potwierdza całe Pismo Święte. Cała historia odkupienia, przymierze miłosierdzia we wszystkich swoich częściach i postanowieniach, przyznaje, że świętość stanowi warunek konieczny dla osiągnięcia zbawienia.

Dlaczego świętość stanowi warunek konieczny do przyjęcia nas do nieba? Dlaczego człowiek słaby i zepsuty ma stać się „nowym stworzeniem”? Dlaczego? Ponieważ Bóg tak chciał. Życie wieczne jest „darem Boga”. Bez wątpienia ma On prawo określać warunki, na jakich je daje.

Jak będzie w niebie? To kolejne pytanie na które nasz Kaznodzieja udziela ciekawej odpowiedzi: będzie inaczej! Jesteśmy skłonni oszukiwać sami siebie i uważać niebo za miejsce takie jak ta ziemia. Mam tu na myśli miejsce, w którym każdy może wybierać i zaznawać swojej własnej przyjemności. Widzimy, że na tym świecie ludzie aktywni mają swoje własne uciechy, a domatorzy swoje, literaci, naukowcy, politycy – każdy ma swoje zajęcia i przyjemności. Stąd, zachowujemy się tak, jakby w przyszłym świecie miało być tak samo. Ewentualna różnica między ziemią a niebem mogłaby polegać na tym, że w niebie, jak przypuszczamy, zawsze będziemy pewni otrzymania tego, czego szukamy.

Ponadto może nawet przyznajemy, że pewne przygotowanie jest niezbędne dla przyszłego życia, ale nie przykładamy właściwej wagi do jego rozmiarów i znaczenia. 

Ale niebo nie jest podobne do tego świata.

Intersującym jest wątek kazania, w którym Newman zauważa, że bycia świętymi mamy nauczyć się tutaj, na ziemi. Jeśli nie – niebo będzie dla nas nudne. Pozbawione wszystkiego, co było dla nas cenne i drogie. A Bóg wcale nie będzie radością. Lekkomyślny, niewierzący i zmysłowy umysł, pozbawiony miłości i bojaźni Bożej, o ograniczonych horyzontach i przyziemnych dążeniach, o słabym poczuciu służby i nieoświeconym sumieniu, umysł zadowolony sam z siebie, niepoddany Bożej woli, odczuwałby równie niewielką przyjemność na słowa „Wejdź do radości Pana” w dniu ostatecznym, jak odczuwa teraz na wezwanie „Módlmy się”. 

Zdaniem Newman brak świętości jest jak dysfunkcja smaku lub wzroku. Nie ma znaczenia najsłodszy nawet aromat i piękne kolory, ponieważ nie potrafisz ich odebrać. Podobnie, istnieje moralna choroba, która zniekształca wewnętrzny wzrok i smak, a żaden człowiek, który jej doświadcza, nie jest w stanie ucieszyć się tym, o czym Pismo Święte mówi: „pełnia radości u Ciebie, rozkosze na wieki po Twojej prawicy”.

Bez świętości żaden człowiek nie zniesie widoku Pana. Jedynie święty może spoglądać na Świętego.

W jaki sposób zostać świętym? Czy dobre czyny mogą mi w tym pomóc? Newman wyjaśnia precyzyjnie: nasze dobre uczynki są konieczne. Co prawda nie mają zalet same w sobie, nie kupią nam nieba i nie zmażą naszych grzechów. Natomiast dzięki Bożej łasce są środkami wzmocnienia i wykazania tej zasady świętości, którą Bóg zaszczepił nam w sercu. Warto o nie zabiegać. Im częstsze nasze modlitwy, im bardziej pokorne, cierpliwe i pobożne są nasze codzienne uczynki, tym bardziej zjednoczenie z Bogiem i te święte czyny będą stawały się środkiem do uświęcenia naszych serc i przygotowania ich na przyszłą obecność Boga.

Niestety, uczynki – choć same z siebie dobre – mogą nas skrzywdzić. Zamiast zwracać nas ku Bogu, zatrzymują nas na sobie, karmią miłość własną, zarozumiałość, kształtują w nas zepsute serce. Ani dobre uczynki, ani zewnętrzne praktyki, ani pobożność nie przynosi korzyści człowiekowi, jeśli nie udoskonala serca. Newman jest realistą. Wie, że nawet z tym co tylko zewnętrzne mamy nierzadko kłopot. A co dopiero z wewnętrznym usposobieniem. Jak wielu z nas musi dopiero nauczyć się wykonywania dobrych czynów jako sposobu na odmianę swojego serca, która jest tutaj celem.

Wypływa stąd kolejne ważne pytanie: A czy można dokonać odmiany serca w ciągu jednego dnia? Newman zaprzecza stanowczo: nikt nie jest w stanie przygotować się na niebo, to znaczy, uświęcić się, w krótkim czasie. Ryzykownym jest myśleć, że zostaniemy zbawieni w jednej chwili dzięki nagłemu, łatwemu nawróceniu albo obiecywać pokutę kiedyś w przyszłości, póki co uciszając sumienie, gdy przychodzą wyrzuty. Przyszły kardynał mówi z przejęciem o ludziach, którzy podejmują takie ryzyko: Jakże często żyją oni tak, aż śmierć ich zaskoczy! Oczywiście, co sam podkreśla, nie zamierza nakładać granic Bożemu miłosierdziu i mocy w przypadkach żalu za grzechy u schyłku życia, ale zachęca by nie lekceważyć Bożych wezwań, których jesteśmy świadomi.

Skoro szybka zmiana serca nie jest możliwa. Skoro nikt nie może nauczyć się świętości w krótkim czasie i to wtedy, gdy zechce. Zatem świętość wymaga czasu. Uzyskanie daru świętości to dzieło całego życia. Zachęca by nie zwlekać, nie bagatelizować wyznaczonego czasu miłosierdzia, aby ze służby Bogu uczynić swoją pierwszą i największą troskę. Nie należy odkładać troski o świętość na późniejsze lata, kiedy i siły będą słabsze z wiekiem. Jednym z zasadniczych sprawdzianów  – dodaje – bycia prawdziwym sługą Boga jest życzenie sobie, by służyć Mu lepiej. Niech nas nie uśpi nasze powierzchowne zadowolenie.

Z drżeniem powinniśmy myśleć o tym, że skoro sprawiedliwemu z trudem przychodzi dojść do zbawienia, to co dopiero grzesznikowi. Na szczęście nie jesteśmy pozostawieni sami sobie, ale Duch Święty jest łaskawie obecny wśród nas i uzdalnia nas do odnoszenia triumfu i przemiany naszych umysłów. Jesteśmy narzędziami, ale tylko narzędziami, naszego własnego zbawienia. Niech nikt nie mówi, że go zniechęcam i że proponuję zadanie ponad jego siły. Wszyscy mamy dary łaski dane nam od młodości. Dobrze o tym wiemy, ale nie korzystamy z tego przywileju. 

Ciekawych odpowiedzi na ważne pytania dał Newman – w swoim długim życiu – wiele. Nadal są aktualne.

 

*Jan Henryk Newman, Kazania parafialne, t. I, Kazanie 1, Świętość warunkiem koniecznym szczęśliwości w życiu przyszłym, tłum: M. Kuczok, Oratoriana nr 74 (2013), s. 57-68; wszystkie cytaty z tego kazania zaznaczono, dla ułatwienia, kursywą.

 

 

Rafał Zieliński COr
za: Świętogórska Róża Duchowna, 4/2021 (253), s. 28-30; czwarta (ostatnia) część cyklu
część pierwsza: Instrukcja do Świąt Bożego Narodzenia
część druga: Newmana test na autentyczność wiary
część trzecia: Wakacje z Newmanem, czyli spójrz na dwojaki świat